Wyszarpany punkt
W minioną niedzielę Iskra udała się do Korczyny, by tam powalczyć o kolejne ligowe punkty z miejscową Kotwicą. Jesienią na stadionie w Przysietnicy lepsi okazali się przyjezdni, którzy po bramkach Pisula i Słowika, wyjeżdżali z naszego stadionu z kompletem punktów.
Miejscowi do niedzielnej konfrontacji przystąpili bez lidera klasyfikacji strzelców Sławomira Jurczaka, którego zatrzymały obowiązki zawodowe.
Początek spotkania lepiej ułożył się podopiecznym Pawła Pezdana, którzy szybko mogli wyjść na prowadzenie. W świetnej sytuacji znalazł się Kurzydło, który wpadł w pole karne, przełożył obrońcę i uderzył na bramkę, ale na posterunku był golkiper miejscowych, który nie dał się pokonać także po dobitce Rzepki. Chwilę później wspomniany wcześniej Rzepka miał kolejną okazję na zdobycie gola, ale po dośrodkowaniu z narożnika boiska nie zdołał celnie uderzyć na bramkę. Pierwsi na prowadzenie wyszli jednak miejscowi, którzy wykorzystali niefrasobliwość naszych obrońców i z najbliższej odległości wpakowali piłkę do bramki. W 30 minucie w starciu z Surmaczem ucierpiał Kurzydło, który długo nie podnosił się z murawy. W międzyczasie za Jantosza na boisku zameldował się Ankowski i to właśnie po jego strzale w 45 minucie piłka znalazła drogę do bramki Mularza, dając nam remis.
Na drugą połowę wychodzimy bez Kurzydły, który nie był w stanie już kontynuować gry, a w jego miejsce melduje się Albert Szczepek. Gospodarze drugą część zaczęli od mocnych ataków, jakby rozdrażniła ich strata bramki do szatni. Miejscowi najbardziej żałować będą dwóch sytuacji, w których stawali oko w oko z Rzepką, raz lepszy był nasz bramkarz, a za drugim razem zabrakło celności. Iskra swoich szans upatrywała w kontratakach i stałych fragmentach gry, ale podobnie jak gospodarze, nie potrafiła wpakować piłki do siatki. Emocji nie zabrakło za to w doliczonym czasie gry (7 minut), gdy oba zespoły mocno się odsłoniły chcąc przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Piłka przenosiła się z pod jednego pola karnego na drugie, zapewniając kibicom zgromadzonym na stadionie rollercoaster emocji. Nic jednak już z tych ataków nie wynikło i oba zespoły musiały podzielić się punktami.
W Wielką Sobotę przed naszymi zawodnikami mecz o 6 punktów z Wisłokiem Sieniawa, oraz okazja do rehabilitacji za jesienne spotkanie, w którym Iskra doznała porażki 3:1 i kończyła mecz w 9-ciu po czerwonych kartkach Lusiusza i Szymona Rzepki.